Wczoraj
na Tajwanie Tajwańczycy mieli ostatni dzień wolnego, więc postanowiliśmy to
wykorzystać i pojechaliśmy do zoo. W ostatnim poście wspominałam o tym, że
w niedzielę będziemy świętować naszą 5 rocznicę, ale były tak duże korki,
że sobie odpuściliśmy i przełożyliśmy to na poniedziałek :). Całe szczęście
ominęły nas korki, a to dlatego, że większość Tajwańczyków wróciła do pracy,
mimo że nadal był to dzień wolny. Nawet mój teść postanowiła wczoraj wrócić do
pracy, a to dlatego, że stwierdził, że już za dużo wolnego miał i mu się nudzi
w domu. Ja zapewne wykorzystałabym każdy wolny dzień jaki bym miała na
wypoczywanie :). Pogoda nam wczoraj dopisała :) i było bardzo przyjemnie.
Oczywiście człowiek wybiera miejsce na wypoczynek, żeby miło spędzić czas, a tak
naprawdę pod koniec dnia, odczuwa ogromne zmęczenie i jeszcze te krzyki i tłum
ludzi.
Większość
zwierząt nas po prostu olała, pochowały się albo nie raczyły odwrócić się ...
tak jak to było z pandą, którą chciałam koniecznie zobaczyć ... no cóż może następnym
razem będzie bardziej zainteresowana pozowaniem do zdjęcia :). Razem z mężem
stwierdziliśmy, jak my sobie damy radę z dziećmi jak przyjdą na świat, jak my
sami po takim spacerze jesteśmy wycieńczeni :)(żart). A na samym początku
oglądając mapę przed wejściem, zoo wydawało się takie małe i jeszcze mówiłam,
że to zoo to chyba jest mniejsze od tego co jest w Poznaniu, ale po 3 h
dreptania, zmieniam zdanie tym bardziej, że nie wszędzie zawitaliśmy. Na koniec
stwierdziliśmy, że wsiądziemy w kolejkę, żeby już tyle nie dreptać. Poniżej
nasza, krótka relacja z tego dnia :), a ja idę spać. Dobranoc :)
Everyone loves what you guys tend to be up too. Thіs ƙind of clever աork and coverage! Keep սр the very ɡood wߋrks guys I'νe included ʏoս guys to our blogroll.
1 komentarze:
NAPISZ KOMENTARZEveryone loves what you guys tend to be up too.
ReplyThіs ƙind of clever աork and coverage! Keep սр the very ɡood wߋrks guys I'νe included ʏoս guys to our blogroll.
Ңere is my blog post: dfsdf erwer